Pandemia koronawirusa trwa już prawie od roku, odciskając piętno nie tylko na światowej gospodarce, ale również na stanie psychicznym wielu osób. Nowe zakażenia, kolejne ograniczenia i restrykcje, zamykanie miejsc publicznych to nowa codzienność dla ludzi na całym świecie. Są jednak kraje, które w walce z koronawirusem radzą sobie doskonale. Jak wygląda sytuacja w Nowej Zelandii? Pokrótce ją przedstawimy.
- Koronawirus w Nowej Zelandii
- Restrykcje w Nowej Zelandii
- Szczepienia w Nowej Zelandii
- Podróż do Nowej Zelandii w dobie pandemii
Covid-19 w Nowej Zelandii
Działania nowozelandzkiego rządu w walce z pandemią koronawirusa Sars-CoV-2 mogą być stawiane za wzór do naśladowania przez inne kraje. W 2020 roku odnotowano tam nawet serię 100 dni bez żadnej transmisji koronawirusa. Od początku pandemii w Nowej Zelandii postawiono na twardy lockdown i śledzenie kontaktów międzyludzkich, co spowodowało ograniczenie transmisji, a następnie wyeliminowanie wirusa Sars-CoV-2.
Po złagodzeniu obostrzeń doszło do ponownej transmisji zakażenia przez osoby, które przyjechały do Nowej Zelandii. Rząd podjął wówczas decyzję o wzmocnieniu kontroli na granicy i nałożeniu obowiązku 14-dniowej kwarantanny dla każdej osoby przybywającej do kraju. Przed opuszczeniem miejsca kwarantanny każda osoba musiała uzyskać negatywny wynik testu na koronawirusa.
W styczniu 2021 roku odnotowano pierwszy od wielu miesięcy przypadek osoby zakażonej koronawirusem. Znów była to osoba, która przybyła do kraju kilka dni po tym, gdy zakończyła dwutygodniową kwarantannę. W Nowej Zelandii odnotowano do tej pory (stan na 21.02.2021 r.) jedynie 2357 przypadków i 26 zgonów, jednak niepokój rządu budzi rozwój Covid-19 na świecie i fakt, że coraz więcej powracających do kraju osób jest zarażonych.
Obostrzenia w Nowej Zelandii
Restrykcje obowiązujące w Nowej Zelandii zmieniają się dynamicznie wraz z rozwojem pandemii zarówno w kraju, jak i na świecie. W Auckland po wykryciu zaledwie trzech nowych przypadków wprowadzono zakaz opuszczania domów z możliwością wyjścia tylko w uzasadnionych sytuacjach oraz nakaz noszenia maseczek w środkach transportu publicznego. Na nowo wprowadzono także ograniczenie liczby osób w kościołach.
Lockdown w Auckland to pierwsze od pół roku nowe obostrzenie na terenie Nowej Zelandii, która jak do tej pory radzi sobie z pandemią doskonale. Premier Ardern powiedziała “wyeliminowaliśmy wirusa wcześniej, zrobimy to i tym razem”. Jest to bardzo budujące, zwłaszcza że poprzednie działania rzeczywiście dały fenomenalny skutek.
Szczepienia w Nowej Zelandii
Rozpoczęcie szczepień Nowozelandczyków planowane było na koniec drugiego kwartału 2021 roku, jednak najnowsze informacje wskazują, że szczepienia zaczną się już pod koniec lutego. Premier kraju, Jacinda Ardern poinformowała, że do kraju dotarła pierwsza partia szczepionek na Covid-19. Co więcej, Nowozelandczycy spodziewają się otrzymać więcej dawek, niż wynosi populacja kraju!
Rząd Nowej Zelandii planuje oddać nadprogramowe dawki przedstawicielom innych państw. Arden uzasadniła, że zapewnili sobie więcej dawek szczepionki, aby objąć całą populację oraz Pacyfik. W ten sposób szczepionki trafią do mieszkańców Tokelau, Wysp Cooka, Niue, Samoa, Tona i Tuvalu. Dodatkowo minister spraw zagranicznych zapowiedziała, że Nowa Zelandia przekaże tym państwom także 65 milionów dolarów na wsparcie rozwoju gospodarczego.
Podróż do Nowej Zelandii
Zgodnie z informacją podaną na stronie Rządu RP, granice Nowej Zelandii pozostają zamknięte dla turystów (stan na 21.02.2021). Do kraju mogą przybyć jedynie obywatele Nowej Zelandii i stali rezydenci oraz ich partnerzy i dzieci, personel dyplomatyczno-konsularny oraz obywatele Australii, którzy na stałe mieszkają w Nowej Zelandii.
Podróż do Nowej Zelandii nie jest teraz łatwa...
Dodatkowo od 26 stycznia wszyscy podróżni przybywający do Nowej Zelandii muszą okazać negatywny wynik testu na Covid-19 wykonany na minimum 72 godziny przed wylotem. Wymóg ten nie obowiązuje podróżnych przybywających między innymi z Australii i Antarktydy.
Dystrybucja miodu manuka a pandemia
Pandemia Covid-19 nie ma większego wpływu na dystrybucję nowozelandzkich miodów manuka. Wprawdzie kursy statków wycieczkowych do Nowej Zelandii zostały wstrzymane, jednak wciąż mogą kursować statki towarowe przybywające zarówno na załadunek, jak i rozładunek. Koronawirus nie stoi więc na przeszkodzie, aby dostarczać to płynne złoto wszystkim miłośnikom miodu w Polsce.