Pandemia trwa i choć Nowa Zelandia jest krajem, który świetnie radzi sobie z koronawirusem, jej granice wciąż są zamknięte. Nie powinno to dziwić – rząd robi wszystko, aby utrzymać niski poziom zakażeń, a osoby podróżujące z krajów, w których jest ich więcej, stanowią ryzyko. Kiedy zatem Nowa Zelandia otworzy granice?
- Koronawirus w Nowej Zelandii
- Lockdown w Nowej Zelandii
- Podróż do Nowej Zelandii
- Pandemia a dystrybucja miodu manuka
Koronawirus w Nowej Zelandii
Inne kraje powinny postawić sobie Nową Zelandię za wzór do naśladowania, jeśli mowa o walce z pandemią koronawirusa Sars-CoV-2. Od początku postawiono tam na twardy lockdown i śledzenie kontaktów międzyludzkich. W efekcie zminimalizowano transmisję, a następnie wyeliminowano koronawirusa. W 2020 r. odnotowano nawet serię 100 dni bez żadnego zakażenia.
Obecnie (stan na wrzesień 2021 r.) tygodniowa średnia zakażeń wynosi 55 przypadków i odnotowuje się ich wzrost. Dwa tygodnie wcześniej było to średnio 5 przypadków tygodniowo. Oczywiście to nic w porównaniu z 30 tysiącami zakażeń, które obserwujemy w Wielkiej Brytanii. Nowa Zelandia wciąż radzi sobie świetnie!
Lockdown w Nowej Zelandii
Trzydniowy lockdown wprowadzono w Nowej Zelandii po odkryciu jednego zakażenia wariantem Delta w mieście Auckland 17 sierpnia 2021. Jak zapowiedziała premier Jacindy Ardern, w samym Auckland lockdown potrwa jednak dłużej. Okazuje się, że obecnie stopniowe luzowanie obostrzeń ma nastąpić po 1 września.
W całej Nowej Zelandii z wyjątkiem Auckland będzie wtedy obowiązywać trzeci poziom zagrożenia epidemicznego. Restauracje mogą serwować jedzenie wyłącznie na wynos, wszystkie obiekty publiczne pozostaną zamknięte, a liczba osób uczestniczących w weselach, będzie ograniczona do 10 osób.
Granice Nowej Zelandii są cały czas zamknięte
Podróż do Nowej Zelandii
Już na początku pandemii granice Nowej Zelandii zostały zamknięte. Na razie nie można więc planować podróży do Nowej Zelandii. Szczelne granice to jedna z głównych przyczyn skutecznej walki nowozelandzkiego rządu z transmisją koronawirusa.
Termin otwarcia granic nie jest jeszcze znany, jednak premier Arden zapowiedziała, że będą ostrożnie otwierane w pierwszym kwartale 2022 roku. Początkowo wjazd do Nowej Zelandii będzie dozwolony wyłącznie dla w pełni zaszczepionych osób z krajów o niskim ryzyku zagrożenia epidemiologicznego.
Zamknięte granice spowodowały z jednej strony skuteczną walkę z pandemią, ale z drugiej zablokowały wjazd wielu zagranicznych pracowników, a to spowodowało niedobory siły roboczej. Niektóre sektory gospodarki dotkliwie przez to ucierpiały. Przy otwartych granicach o działaniach wobec podróżnego będzie decydował kraj, z którego przyjedzie (jak wysokie jest zagrożenie epidemiczne).
Premier obawia się jednak, że jeśli granice zostaną otwarte zbyt szybko, Nowa Zelandia może paść ofiarą wybuchu pandemii.
Pandemia Covid-19 a dystrybucja miodu manuka
Koronawirus nie ma większego wpływu na dostawy miodu manuka. Wszystkie statki towarowe mogą wciąż kursować zarówno na załadunek, jak i rozładunek. Transport miodu manuka jest więc bezpieczny i wszyscy jego miłośnicy w Polsce mogą spać spokojnie. Dystrybucja nie jest w żaden sposób zagrożona!